5/07/2018 – 19:35 | Komentarze (0)

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Mentoring to brzmiące bardzo nowocześnie słowo określające osobisty rozwój, który wydarza się w przestrzeni partnerskiej relacji pomiędzy uczniem a jego nauczycielem czy mistrzem. Taki sposób kształtowania własnej osoby znany jest jednak …

Czytaj cały artykuł »
Problemy

Bolączki codzienności. Problemy małe i duże, z którymi styka się każdy z nas.

Psychologia

Psychologia codzienności. Praktyka, teoria, wpływ psychologii na nasze życie.

Twórczość

Literatura, poezja, malarstwo, fotografia, kreatywność.

Uczucia

Świat uczuć, emocji, miłości. To one kierują naszym życiem.

Wizualizacje

Artykuły z dodatkiem filmu video bądź muzyki.

Emocje » Psychologia

6 psychologicznych bzdur, w które wszyscy wierzą

Submitted by on 7/09/2009 – 11:0011 komentarzy

Psychologia to niezwykle modna dziedzina. Co drugi kandydat w swojej aplikacji o pracę wpisuje w zainteresowaniach psychologię, na jedno miejsce na psychologię na Uniwersytetach przypada po kilkunastu kandydatów, a diagnozowanie naszych znajomych, przyjaciół czy współpracowników za pomocą terminów psychologicznych („to wynika z jej złej relacji z ojcem”, „miałam taką traumę, że szok”) to jedno z naszych ulubionych hobby.

Jak jednak każda nauka, która weszła do codziennego użytku, także psychologia ma kilka bzdurnych tez, które choć nieprawdziwe są powszechni uznawane za prawdę.

1. Jeśli uzewnętrznisz swój gniew, poczujesz się lepiej

gniewWykrzyczenie swojej złości, gierki typu stress relief, rzucanie lotkami do tarczy z wizerunkiem twojego szefa – to popularne metody walki z nagromadzoną złością. Uważa się (i wiele samopomocowych podręczników jest na tym opartych), że wyładowanie swojej złości w kontrolowany sposób na obiekcie zewnętrznym (np. worku treningowym) pozbawia nas nadmiaru agresji. Mało tego, wierzymy, że złość nie ujawniana, będzie odkładać się w organizmie, aż wybuchniemy i w stanie pół świadomości weźmiemy z garażu worek napalmu, zrzucimy na firmę, po czym radośnie zaoramy.

To niestety bzdura… naukowcy, udowodnili, że wyrażenie swojej złości na obiekcie zastępczym wcale nie powoduje zmniejszenia stanu złości. Mało tego, walenie w ścianę poduszką, tylko naszą złość nasila, sprawiając że tym bardziej mamy ochotę wyładować naszą agresję na obiekcie, który do takiego stanu nas doprowadził.

Dlaczego więc worek treningowy może działać? Dlatego że staje się naszym rytuałem, sposobem na redukcję złości w bezpieczny sposób. To nie uderzanie w worek powoduje, że jesteśmy mniej wściekli, ale nasza wiara, że walenie w niego przez 30 minut kijem bejsbolowym bądź nogą, rzeczywiście nam pomoże. Równie dobrze w chwilach złości moglibyśmy np. rysować na kartce żółte kwiatuszki lub śpiewać najnowszy przebój Reni Jusis. Jeśli wierzymy, że wpłynie to na nasze samopoczucie, tak właśnie się stanie.

2. Uwierz w siebie, a na pewno Ci się uda!

sukcesŻyjemy w kulturze sukcesu, a ponieważ próbujemy również żyć w warunkach tolerancji, wierzymy w kariery typu od pucybuta do milionera. Jedyne co potrzebne Ci jest do osiągnięcia sukcesu, to niezachwiana wiara w siebie. W to, że ci się uda. Nie wierzysz? Obejrzyj którykolwiek z filmów dla dzieci, w których brzydki/nie lubiany/gruby/fajtłapowaty bohater nabiera w wyniku jakiegoś wydarzenia wiary w siebie i udowadnia całemu światu, że zdobędzie największą nagrodę w konkursie/’najładniejszą laskę w szkole/ wygra zawody sportowe. Dzieciom od małego wtłacza się do głowy – zwłaszcza w kulturze amerykańskiej, że wiara w siebie i pewność siebie, to gwaranty sukcesu, a jeśli dziecko będzie w siebie mocno wierzyć, na pewno mu się uda… taaa, uda się… kolejna bzdura…

Po pierwsze, kariery od pucybuta do milionera rzeczywiście się zdarzają. I ponieważ słyszymy o nich wiele, można odnieść wrażenie, że rzeczywiście wiara i determinacja działają. A ile razy słyszałeś historię od pucybuta do bezdomnego? Cały problem polega na tym, że o tych, którym się nie udało, filmów się nie kręci…
Po drugie, dzieci, które wychowywane są w duchu „jestem wspaniały i mogę mieć świat u stóp” psychologicznie są znacznie słabsze niż dzieciaki, które uważają się za lekko sfrajerowane. Dlaczego? Bo sukces zawsze wiąże się z przynajmniej jednym potknięciem, czy nawet większym upadkiem. Frajer z upadku się podniesie i jego samopoczucie nie załamie się całkowicie – w głębi duszy wie przecież że nie jest doskonały. Za to dzieciak, wychowany w duchu „jestem super”, po upadku mogą się już nie podnieść, odpływając w otchłań depresji.
Jak  wychowywać dzieci do osiągania sukcesu? Ucząc ich potrzebnych umiejętności, a nie tłukąc im do głowy, że wiara w siebie wystarczy. Czy Mr. Miyagi uczył Karate Kid’a aby wierzył w siebie? Nie, uczył go, jak celnie kopać przeciwnika!

3. Członkowie sekt są nienormalni

wiara2Przecież nie można być normalnym wierząc w przybycie Boga – kosmity (Raelianie) czy biorąc ślub z nieznaną sobie osobą na zbiorowym wiecu (Kościół unifikacyjny Sun Myung Moona), prawda? Ci, którzy wierzą w „jedyną słuszną religię” lub nie wierzą wcale, z reguły uważają, że osoby, które związały się z sektami czy mniejszościami religijnymi, poddane zostały praniu mózgu lub w wyniku działania osób trzecich straciły rozum! Tymczasem badania naukowe pokazują, że członkowie sekt nie są ani mniej inteligentni, ani bardziej szaleni niż średnia z populacji z której się wywodzą. I choć rzeczywiście są sekty, które stosują różnorodne techniki manipulacji (nie wszystkie), to o osobach, które w sektach działają, nie można mówić per „czub”.

Zasada przystępowania do sekt religijnych jest taka sama, jak do każdej innej grupy społecznej. Ludzi lubią łączyć się w grupy i w ramach tych grup upodabniać do siebie. Dlaczego więc niby członkowie sekty Moon’a mieliby być bardziej „nie normalni” niż Emo, czy hip-hopowcy?

4. Producenci używają komunikatów podprogowych w reklamach, by zmusić nas do kupowania

zakupyKto z nas nie słyszał o ukrytych w filmach milisekundowych reklamach Coli, które powodują, że w trakcie filmu w kinie bardzo pragniesz napić się Coli? Kto z nas przynajmniej raz, wróciwszy do domu z kilkoma nowymi gadżetami, których zupełnie nie potrzebuje nie zastanawiał się, czy czasem w centrum handlowym nie wpleciono w radośnie rozbrzmiewającą muzyczkę niesłyszalnych dla ucha przekazów perswazyjnych, które zmusiły nas do wydania pieniędzy na niepotrzebne rzeczy.
Producenci byliby prawdopodobnie najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, gdyby reklama podprogowa działała. Niestety, to że wydajesz kasę na głupoty to Twoja wina. Nie producentów. Nie istnieje możliwość ukrycia w filmie czy muzyce krótkiego komunikatu typu „kup Colę”, która niezauważona przez Ciebie świadomie, oddziaływałaby na Twoją podświadomość zmuszając Cię do działania niczym pacynkę.

Największym dowodem na to, że przekazy podprogowe nie działają, jest nie tylko fakt setek zrobionych w tym temacie badań, ale również to, że tradycyjne reklamy nadal się pojawiają. Oczywiście, można poprzez przekazy wizualne czy muzyczne wprowadzić drugą osobę w określony nastrój – wywołać jej złość, smutek czy lęk. Same wytworzone w danej chwili emocje nie wystarczą jednak do tego, byś kupił ten, a nie inny płyn do zmywania właśnie w tej chwili.

5. Sprawdźmy czy kłamie na wykrywaczu kłamstw

wariografWariograf, urządzenie stosowane w kryminalistyce, służy do analizowania fizjologicznych reakcji człowieka. Reakcje te są odpowiedzią na emocje i czynniki zewnętrzne. Założenie jest takie, że ślad pamięciowy (wspomnienie) uruchamia emocje, a te reakcje fizjologiczne. Osoby które kłamią, doznają silniejszych reakcji emocjonalnych, co daje się zauważyć na wariografie. Dlatego potocznie nazywa się wariograf wykrywaczem kłamstw. Ostatnio, na tym urządzeniu bazują takie programy jak Moment Prawdy, czy amerykańskie programy w których partnerzy badają się nawzajem wariografem na okoliczność zdrady. Tymczasem, coś takiego jak wykrywacz kłamstw nie istnieje!

Dlaczego wariograf nie działa? Bo obrazuje stan fizjologiczny, który uruchamiany jest nie tylko przez kłamstwo, ale również przez strach czy ból. Jeśli więc osoba się np. boi, jej wariograf zobrazuje to tak, jakby kłamała. Choć wariograf to rzeczywiście czułe narzędzie, nie działa w 100% i nie da się za jego pomocą określić czy ktoś kłamie czy nie. Gdyby tak było – stosowany by był masowo w sądownictwie, prawda? Aldrich Ames amerykański szpieg, który sprzedał CIA Rosjanom, wariograf oszukał dwa razy…

6. On jest takim homofobem – na pewno jest ukrytym gejem!

geyHomofobia, to irracjonalny lęk przed zetknięciem się z przedstawicielami mniejszości seksualnej, ich dyskryminowanie i odczuwanie wobec osób takich wrogości. Wraz z pojawianiem się tendencji homofobicznych pojawiło się podejrzenie w psychologii, że za lękiem i wrogością wobec gejów kryje się ukryte pragnienie spróbowania seksu z mężczyzną. Przeprowadzono nawet na ten temat badanie. W badaniu wzięło udział 35 homofobów i 29 mężczyzn heteroseksualnych o akceptujących wobec gejów postawach. Obu grupom pokazano homoseksualne filmy video i podczas gdy oglądali film, badano obrzmienie ich członków, jako wyraz podniecenia.
W grupie nie-homofobów, 24% osób zaczęło odczuwać wyraźne podniecenie podczas oglądania filmu. W grupie homofobów – aż 55%. Czy to jednak oznacza, że każdy homofob to ukryty i nie radzący sobie ze swoją homoseksualnością gej? Nie – to jedynie oznacza, że homofob może być ukrytym gejem. Pozostałe 45% homofobów, którzy nie odczuwali podniecenia świadczy o tym, że wśród homofobów są nie tylko ukryci geje, ale również po prostu nietolerancyjne jednostki.

 

Popularity: 4% [?]

Źródło tekstu: www.cracked.com/article/85_6-bullshit-facts-about-psychology-that-everyone-believes/

11 komentarzy »

  • cr pisze:

    Artykuł został UKRADZIONY z cracked.com/article/85_6-bullshit-facts-about-psychology-that-everyone-believes/ — to, że oryginał ktoś przetłumaczył (marnie w dodatku) z angielskiego na polski, nie zmienia faktu, że autorem jest kompletnie inna osoba, o której w ogóle nie wspomniano, a źródło bezczelnie pominięto.

  • nianiaogg pisze:

    Czy ty jesteś ślepy? Przecież masz źródło jak wół…na dole, pod sugestiami innych artykułów jest podany link do oryginalnego artykułu. A Jak Ci się tłumaczenie nie podoba, to daj prawdziwego maila do siebie (żołądkować się z poziomu anonimowości fajnie prawda? ) to ci wyśle kilka artykułów które przetłumaczysz niewątpliwie lepiej

  • Paweł pisze:

    Hehe, no właśnie. Zanim zacznie się rzucać oskarżenia warto najpierw dokładnie przeczytać tekst i zobaczyć czy rzeczywiście nie ma źródła – bo niechcący można się ośmieszyć.

  • szuman pisze:

    od przekazu podprogowego skuteczniejszym sposobem dotarcia do podświadomości człowieka są komunikaty przekazane na zasadzie mowy wstecznej.

  • eli pisze:

    Artykuł jest po prostu straszny. Straszny. Nie wiem kim jest nianiaogg, ale to co napisała to jedna wielka bzdura poparta pseudonaukowymi dowodami. Nie ma mowy o źródle badań, skąd się wzięły takie a nie inne wyniki badań, kto je robił i w jaki sposób, niby skąd czytelnicy maja wierzyć, że takowe badania w ogóle są???

    Ja znam setki badań, które udowodniły, że bodźce podprogowe działają.

    Druga rzecz, autorka nie miała do czynienia z wariografem. Ja pracowałam w oparciu o tą metodę i jeżeli jest się dobrym praktykiem badanie wyjdzie. Wariograf mierzy kilka wskaźników na raz, a każde z nich reaguje inaczej. Na wariografie można nawet zobaczysz tłumienie tych wskaźników. No bzdura kompletna to co tu jest napisane.

    Co do agresywności natomiast to są różne teorie. Nie tyle uzewnętrznianie złości, co jej wyrazanie w symbolicznej formie pomaga. Kopanie worka treningowego z wyrazaniem złości nie ma tu więc wiele wspólnego.

    Gratuluje ładnie ubranego w słówka i popartego populistycznymi frazesami badziewa. Jedno wielkie lanie wody…

  • nianiaogg pisze:

    @eli – też nie wiem kim jesteś, ale skoro twierdzisz że jesteś praktykiem i można na 100% skutecznie przeprowadzić badanie wariografem w kontekście wykrywania kłamstwa (choć nie do tego wariograf służy), to może wyjaśnisz mi dlaczego wariografu nie stosuje się w sądownictwie – w zakresie badania dowodowego? Skoro jest taki pewny, poco śledztwo – wystarczy podłączyć do wariografu i zatrudnić specjalistę – tak przynajmniej ekstrapoluję z tego co powiedziałaś. A gdyby Ci się chciało zaglądnąć w źródło – znajdziesz linki do konkretnych badań.
    BDW – rozumiem, że wszyscy producenci stosują reklamę podprogową, a te zabójcze kwoty na reklamę tradycyjną, to tylko mydlenie oczu, byśmy się nie skapnęli, że już jesteśmy manipulowani, czy tak?

  • eli pisze:

    przede wszystkim mówienie zawsze czy nigdy w psychologii to czysty absurd i o tym powinnas wiedzieć. wariograf nie daje na 100% pewności, ale nie mozna zubażać jego wartości w taki sposob jak w powyższym artykule. Co do reklamy to nie uważam, aby WSZYSCY (kolejna generalizacja, ciekawe skąd ta pewność?) uważali, że są podprogowo manipulowani. Tai mechanizm jest karalny i nie taki easy do zastosowania. Uważam, że działanie podprogowe jest silne, co nie zmienia faktu, że wywołuje chęć na coca colę, a nie przymus jej kupna.

    Odnośnie badań i wczytywania się – nie jestem jedyną osoba która ma z tym problem więc może popracuj nad sposobem budowania postu…

    pzdr

  • nianiaogg pisze:

    Eli – cały ten post zbudowany jest właśnie w oparciu o generalizację. Chodzi o to, że w psychologii – zwłaszcza tej „popularnej” mamy pewne mity, artefakty, które polegają na tym, że właśnie coś, co w badaniach miało 30% korelacji, rozdmuchiwane jest do 100%. W przykładach masz takie właśnie mity. Ja nie piszę, że podprogowo nie da się oddziaływać, ale że nie da się tym zmusić kogoś do zakupu. Podprogowo można kogoś np. wprowadzić w konkretny nastrój, ale nie zmusić do zakupu – i o tym jest post, a nie o tym, że to nie działa wcale.

  • dssds pisze:

    cr pisze:
    7/09/2009 o 18:48
    Artykuł został UKRADZIONY z cracked.com/article/85_6-bullshit-facts-about-psychology-that-everyone-believes/ — to, że oryginał ktoś przetłumaczył (marnie w dodatku) z angielskiego na polski, nie zmienia faktu, że autorem jest kompletnie inna osoba, o której w ogóle nie wspomniano, a źródło bezczelnie pominięto.

    Proszę zwrócić uwagę na końcówkę reportażu Źródło tekstu: http://www.cracked.com/article/85_6-bullshit-facts-about-psychology-that-everyone-believes/
    Trzeba czytać dokońca

  • mieszko pisze:

    Mimo wszystko bardzo dobry tekst, zgadzam się niemal z wszystkimi tezami w nim zawartymi. Mnóstwo ludzi ciągle wierzy w te bajki.

  • cana pisze:

    Rzeczywiście niektóre z tych punktów to bzdury ale należy też zaznaczyć, że tak naprawdę to wiele z tych rzeczy zależy od danego człowieka. Takie generalizowanie nie prowadzi do niczego dobrego.

Dodaj komentarz!

Bądź miły. Pisz poprawnie. Nie spamuj :)