Gdy pieniądze niszczą związek
Biała suknia z welonem i specjalnie uszyty garnitur. Uroczysta przysięga, szampańska zabawa na weselu i szalony miodowy miesiąc. Potem jeszcze ileś lat w miłości, przyjaźni i harmonii, aż wreszcie krach: zaczynasz myśleć, że to już koniec. Wiesz, że coś się nie udało, że nie możesz już tak dalej. Że to nie on albo nie ona. Że to była pomyłka. Że nie uda się porozumieć i skleić z powrotem tego, co pękło i rozsypało się na drobne kawałki.
Kryzysy wybuchają w większości związków, jeśli nie we wszystkich. Czasem są to tylko trudne chwile, czasem zaś konflikty nie do rozwiązania lub pozornie nie do rozwiązania. Pary popadają w konflikty z najrozmaitszych przyczyn, a jedną z częstszych są pieniądze.
Bo on(a) za mało zarabia
To jeden z możliwych scenariuszy. Ktoś zarabia więcej, ktoś mniej, a budżet jest wspólny. Ktoś dokłada do niego mniej niż powinien, ktoś dokłada więcej i czuje się z tego powodu pokrzywdzony. Marzenia o większym mieszkaniu lub zbudowaniu domu oddalają się niczym wspomnienie poślubnej nocy. Mija czas, a do zrealizowania wspólnych planów i marzeń jest nie coraz bliżej, lecz coraz dalej. W związku coś trzeszczy po każdej kolejnej sprzeczce…
Bo on(a) za dużo wydaje
Luki w budżecie mogą powstawać za równo po stronie dochodów, jak i wydatków. Kiedy ona kupi sobie parę butów albo on wyda pieniądze na kilka płyt z muzyką, którą uwielbia, nie znajduje to zrozumienia. Konto jest wspólne, a potrzeby nie zawsze. Pojawiają się pretensje o rozrzutność, o egoizm, o niezrozumienie pojęcia wspólnoty majątkowej. Jedna sprzeczka goni drugą. Narasta zniecierpliwienie i poczucie bezsilności.
Czasem spory o pieniądze to tylko wierzchołek góry lodowej: rzeczywista przyczyna narastającego konfliktu może tkwić głębiej, ale partnerzy lub małżonkowie nie zdają sobie z tego sprawy. Może być i tak, że nie rozumiejąc istoty tego, co ich dzieli, zdecydują się na rozwód. Zburzą to, co przez lata z mozołem budowali. Co może nie jest doskonałe, ale na pewno już coś warte.
Pomóc może terapia par
Skonfliktowanym parom, które chcą odbudować związek, może pomóc terapia par. Warszawa też ma takie gabinety. Terapeuta nie rozstrzyga sporu ani nie ocenia postaw. Jego zadaniem jest doprowadzenie do tego, by partnerzy zrozumieli samych siebie i siebie nawzajem, co często pomoże znaleźć rozwiązanie. Taka terapia może uratować niejedno małżeństwo i niejeden związek nieformalny. Trzeba jednak chcieć go ratować – bez spełnienia tego warunku na wszelką pomoc może być już za późno.
Popularity: 1% [?]