Ślepota na zmiany – jak bardzo uważny jesteś?
Czy zwracasz uwagę na otaczającą Cię rzeczywistość? Czy gdyby w twoim otoczeniu zaszła jakaś bardzo duża zmiana zauważyłbyś ją? Przykładowo, gdyby nagle zmienił się kolor ścian w Twoim biurze zwróciłbyś na to uwagę? Badania psychologiczne mówią, że są spore szanse na to, że nie zauważyłbyś różnicy.
Ślepota na zmiany – tak psychologowie nazwali zadziwiające zjawisko – otóż nasz mózg, filtrując informacje robi to tak skutecznie, że niekiedy nie dopuszcza do przetworzenia poznawczego nawet bardzo wyraźnych i znaczących danych – w efekcie umyka naszej świadomości nawet bardzo duża zmiana. W eksperymencie, który możecie obejrzeć na filmie, badanym wręczono formularz. Po jego wypełnieniu, w sposób niewidoczny dla badanego zmieniła się osoba wręczająca formularz – 75% osób, a więc ¾ nie zauważyło tego, że osoba która odbiera od nich formularz jest kimś innym niż osoba, która formularz wręczała. Osoby wręczające formularz były od siebie bardzo różne – miały inny kolor włosów, inny kształt twarzy, a nawet – inne kolory koszul!
Ślepota na zmiany ma pełnić role adaptacyjną – chroni nas przed gromadzeniem zbyt dużej ilości danych. Ma jednak swoje minusy – powoduje, że nie zauważamy też ważnych zmian w naszym otoczeniu, wywołuje efekt fałszywych wspomnień (kiedy próbując przypomnieć sobie jakąś sytuację nie tylko pamiętamy wydarzenia inaczej, ale również łatwo dajemy się zasugerować). Poza tym powoduje, że obserwujemy świat schematycznie, bez koniecznej uważności. Nie przejmujcie się jednak, ślepocie na zmiany, ulegamy wszyscy.
Popularity: 2% [?]
Ja tak nie mam ,ale za to u mnie dział to w druga stronę ,zauważam nie raz za dużo ,albo mam duże domyslenia co do czegoś
To prawda, często doświadczam tego na sobie. Często znajomi dziwią się, że nie widzę dosyć poważnych zmian np. w pomieszczeniach itp. Nie cierpię specjalnie przez tą przypadłość, ale czasem daje mi do myślenia.
Niesamowite. Niby efekt psychologiczny ogólnie znałem, wiedziałem że coś takiego istnieje, ale taki konkretny przykład dopiero daje pojęcie o tym, jak silnie to działa..
Wow. O to jeszcze nie słyszałem.
W sumie to nigdy się nad tym nie skupiałem, ale to przeprowadzone badanie jest godne uwagi.
Ma to doniosłe skutki również dla naszego wnętrza. Przez to że filtrujemy, czyli funkcjonujemy jakby na autopilocie potrafimy zamiast zwracać uwagę na krajobraz, który właśnie mijamy, zamartwiać się przeszłością/ przyszłością, skupiać się na swoich wewnętrznych lękach itd.. Dlatego w wielu współczesnych nurtach psychoterapii (ACT,DBT) rozwija się uważność/mindfulness, czyli właśnie zwracanie uwagi na, to co się dzieje zarówno wewnątrz nas, jak i na zewnątrz. Mechanizmy poznawcze pozwalają nam dokonywać wspaniałych rzeczy, ale wszystko ma swoją cenę, czasami jest nią depresja.