Zamiast czytać tradycyjne książki, możemy zdecydować się na audiobook’a, e-book’a czy wreszcie porzucić czytanie na rzecz telewizji. Zamiast pisać listy, możemy wysłać maila, zamiast drukować raporty, możemy zachować je w formie elektronicznej. Jest w zasadzie tylko jeden rodzaj papieru z którego nie jesteśmy w stanie zrezygnować mimo zaawansowanej technologii! Papier toaletowy! Jeśli więc jesteś młodym literatem lub poetą, jaka byłaby najpewniejsza droga do tego aby Twoje dzieło znalazło swoje papierowe wydanie? Może właśnie na papierze toaletowym! Dzięki temu można dotrzeć do tylu czytelników!

Na tak niezwykły pomysł wpadła w Japonii (a gdzieżby indziej?) firma produkująca papier toaletowy (Hayashi Paper Corporation). Poprosiła znanego japońskiego pisarza horrorów – Koji Suzuki (znanego między innymi z Dark Water) o napisanie krótkiej noweli, którą dałoby się przeczytać w kilka minut, a która związana byłaby tematycznie z toaletą. Koji Suzuki podjął wyzwanie i napisał nowelkę „Drop” składającą się z 9 rozdzialików, która wydrukowana została na …papierze toaletowym. Toaletowa twórczość? Kiedy firmuje ją znane nazwisko, trudno powiedzieć, że to g…no.

Papier toaletowy z opowieściami przypadł zapracowanym Japończykom do gustu – w końcu wszystkie dowody na to, że marnowałeś czas służbowy przebywając zbyt długo w toalecie aby poczytać, znikną wraz z naciśnięciem spłuczki.

Firma podobno przymierza się do dalszych edycji papieru z tekstem. Może nawet powstanie powieść? Wydaje się jednak, że lepszym pomysłem niż powieść byłoby drukowanie krótkich wierszy. Przy powieści istnieje bowiem ryzyko, że zaczytani, rozwiniemy cały papier, albo też, że rozwolnienie członka rodziny, doprowadzi do tego, że umknie nam ważny wątek powieści. Przy poezji – ryzyko tego, że ucieknie nam ważny fragment jest mniejsze. Tylko czy jesteśmy gotowi na to, aby podcierać sobie tyłek jednym z naszych wieszczów?

Popularity: 2% [?]

Źródło tekstu: www.weirdasianews.com/2009/05/28/japanese-toilet-paper-creepy/