Złamane serce może zabić w rzeczywistości
„Złamałaś mi serce” – to dość ckliwe wyznanie wyrzucane niczym oskarżenie w kierunku szantażowanej emocjonalnie osoby okazuje się szczerą prawdą w świetle najnowszych badań. Żal związany z utratą ukochanej osoby może w rzeczywistości doprowadzić do poważnych chorób somatycznych serca, a nawet do śmierci. Żal- zwłaszcza po śmierci ukochanej osoby – prowadzi bowiem do rozlicznych zmian w układzie krwionośnym, które mogą zwrotnie wpłynąć na zwiększenie ryzyka śmierci.
Co dzieje się z naszym organizmem na początku żałoby emocjonalnej?
Pierwszych kilka miesięcy to ryzyko zwiększenia ciśnienia krwi, częstotliwości skurczów serca, połączonych ze zmniejszeniem odporności psychicznej, niepokojem oraz depresją. Dr Thomas Buckley, który badał wpływ procesu żałoby na stan fizyczny zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny czynnik jakim jest złość, którą osoba w żałobie odczuwa względem zmarłego. Gniew ten, prowadzi do dodatkowego zwiększenia ciśnienia krwi i zwiększenia ryzyka ataku serca. Badacze twierdzą, że zmiany jakie zachodzą u osoby w żałobie, mogą być wyjaśnieniem fenomenu umierających razem par.
Bardzo często zdarza się bowiem tak, że w przypadku śmierci partnera, współmałżonek /współmałżonka (lub partner) umiera w ciągu kilku następnych miesięcy.
fot.:Kiomi/SXC
Popularity: 3% [?]
[…] na nasze życie i nasz stan psychiczny nie są uznawane przez lekarza za chorobę (choć złamane serce może zabić naprawdę), a przez pracodawcę jako wystarczający powód do tego, by nie móc […]