Mućka wydajniejsza niż krowa „no-name”
Każdy kto nie wierzył w zasadność takiej działki nauki jak psychologia zwierząt i psi terapeuta będzie musiał teraz zweryfikować swoje przekonania. Zwierzęta czują, rozumieją i są psychologicznie wrażliwe, a dowodem na to może być chociaż to że Mućka da więcej mleka niż krowa bezimienna.
Różnica w produktywności Mućki nie jest może duża – zaledwie 3,4 % mleka więcej niż krowa która wprawdzie mieszka w dobrych warunkach, ale której nikt nie szepce czule w uszko Mućka…Mucieńka…
W badaniach na temat wpływu imienia krowy na wydajność mleczną ( abstrahując od tego że wnioski są ciekawe – kto im wymyśla te tematy badań?!) wzięło udział 516 farmerów w Wielkiej Brytanii. Na tych farmach na których każda krowa miała swoje imię, ogólna ilość pozyskiwania mleka była wyższa niż tam, gdzie krowy były bezimiennymi mlekorobami.
Badacze doszli do wniosku, że nazywanie krowy po imieniu to wyraz jej bardziej indywidualnego traktowania i obdarzania większą ilością uwagi a to jest coś, czego krowy potrzebują do szczęścia. A krowa szczęśliwa, to krowa bardziej dojna.
Na koniec nieco więcej „krowiej” statystyki:
- 46% brytyjskich rolników nazywa swe krowy po imieniu
- 66% z nich mówi że zna wszystkie krowy w stadzie (a stada potrafią liczyć po kilkadziesiąt osobników)
- 48% rolników uważa, że pozytywna relacja z człowiekiem wpływa na lepszą jakość i ilość mleka
- 10% rolników uważa, że krowa która boi się człowieka będzie dawać gorsze jakościowo mleko
źródło: livescience.com
Popularity: 1% [?]